Ile grozi za zabicie komara?

Ile grozi za zabicie komara?

Lato to okres, kiedy to nie tylko ludzie, ale i owady wychodzą ze swych kryjówek. Wśród tych ostatnich, jedną z najbardziej znienawidzonych grup są komary - dokuczliwe krwiopijce, które nie tylko uprzykrzają życie swoim brzęczeniem, ale także mogą przenosić groźne choroby. Nic dziwnego, że wielu z nas ma ogromną chęć pozbyć się tych nieproszonych gości, często za pomocą najprostszej metody - zabicia ich. Ale czy takie działanie jest zgodne z prawem?

Kodeks karny milczy jak grób

Zaskakujące może być to, że w polskim Kodeksie karnym nie znajdziemy żadnego konkretnego przepisu odnoszącego się do zabijania komarów. Wydawać by się mogło, że w takim razie możemy bezkarnie rozprawiać się z tymi niewygodnymi stworzeniami. Jednak tak nie jest. Pomimo braku bezpośrednich regulacji, zabicie komara wciąż może być traktowane jako przestępstwo w świetle innych przepisów prawa.

Komar awansował na zwierzę

Kluczem do zrozumienia sytuacji prawnej jest fakt, że komary to również zwierzęta. Choć małe i często niedoceniane, to wciąż należą do królestwa animalia. A zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt, znęcanie się nad nimi lub zabijanie bez ważnego powodu jest zabronione. Masowa eksterminacja komarów dla przyjemności mogłaby zostać zakwalifikowana właśnie jako znęcanie się i pociągnąć za sobą konsekwencje karne w postaci grzywny lub nawet więzienia.

Samoobrona ratunkiem przed mandatem

Na szczęście dla tych, którzy nie wyobrażają sobie lata bez plażowania i grillowania w ogrodzie, istnieje wyjątek od powyższej zasady. Otóż zabicie komara w akcie samoobrony, gdy owad ten próbuje nas ugryźć lub w inny sposób zaatakować, jest jak najbardziej legalne i nie będzie traktowane jako przestępstwo.

Zgodnie z prawem, jesteśmy uprawnieni do podjęcia adekwatnych kroków mających na celu odparcie bezprawnego zamachu na nasze dobra prawnie chronione, w tym na zdrowie i życie. Zatem, gdy wściekły komar rusza do ataku i grozi nam krwiopijczym ukąszeniem, możemy się bronić, nawet jeśli w efekcie doprowadzi to do jego unicestwienia. Brutalne? Może i tak, ale całkowicie zgodne z literą prawa.

Środki alternatywne bezpieczną opcją

Oczywiście, zabicie komara powinno być zawsze ostatecznością i wynikać z rzeczywistej potrzeby obrony przed jego atakiem. Dużo lepszym rozwiązaniem jest stosowanie wszelakich środków odstraszających te owady lub ekologicznych pułapek. W ten sposób nie tylko zachowamy spokój sumienia i nie narazimy się na podejrzenia o znęcanie, ale też będziemy działać w sposób przyjazny dla środowiska.

Nie ma zatem powodu, by w sposób nieuzasadniony tępić całe zastępy tych stworzeń. Wystarczy zachować rozsądek, umiarkowanie reagować tylko na realne zagrożenie oraz sięgać po alternatywne, legalne metody ochrony przed komarami. Prawo stoi po naszej stronie, dopóki nie przesadzimy z zabijaniem, a zamiarem nie kieruje się zwykła chęć rozlewu owadziej krwi.

Owadzie horrory egzotycznych krajów

Warto na koniec dodać, że w niektórych bardziej "egzotycznych" krajach podejście do kwestii zabijania komarów jest jeszcze bardziej restrykcyjne niż w Polsce. Dla przykładu, w Niemczech bardzo surowe przepisy dotyczące ochrony gatunkowej zabraniają uśmiercania jakichkolwiek dzikich zwierząt i owadów bez specjalnego zezwolenia. Złamanie tej zasady grozi karą grzywny, a nawet aresztu!

Nietrudno sobie wyobrazić szok polskiego turysty, który dla odstraszenia natrętnego komara, po prostu go zmachnie, a potem spotka go niemiecki mandat za "znęcanie się nad gatunkiem chronionym". Z pewnością nie każdy spodziewa się takich owadzich pułapek prawnych podczas urlopu w Europie!

Ale horrory nie kończą się na Starym Kontynencie. W amerykańskim stanie New Hampshire polityk próbował wprowadzić poprawkę do prawa, zezwalającą na zabijanie komarów jako szkodników. Projekt wprawdzie upadł, jednak pokazuje jak bardzo problematyczna i zawiła może być kwestia prawnego podejścia do tak pospolitego owada.

Na szczęście w naszym polskim ustawodawstwie panuje w temacie rozsądek. Póki będziemy działać w obronie własnej przed natrętami, nikt nie powinien mieć nam za złe pozbycia się atakującego nas komara. A innych, bardziej pokojowych metod ochrony przed tymi owadami jest pod dostatkiem, więc nie ma potrzeby urządzania regularnych krwawych rozpraw. Rozsądek, rozwaga i zdrowy rozsądek powinny przyświecać każdemu polowaniu na komary.